29 cze 2015

Zmiany, zmiany

Oto przedstawiam Wam Truskawki z Pieprzem w nowej odsłonie. Po pierwsze przeprowadzka na nową stronę. Nie będzie już konieczne wpisywanie kłopotliwej blogowej końcówki, ponieważ zastąpiła ją nasza rodzima, wdzięczna końcówka pl. Bardzo się cieszę z tego powodu i mam nadzieję, że ułatwi to poszukiwaczom, dotarcie do wszystkich pysznych truskawkowo-pieprznych przepisów. 

Po drugie, zmieniamy zasady żywieniowe. Od teraz potrawy prezentowanie na stronie będą w większości bezglutenowe, bezcukrowe i wolne od laktozy. 

Nie znaczy to jednak, że dotychczasowe przepisy są bezużyteczne. Mamy przecież zamienniki! Zamiast cukru - syrop ryżowy lub ksylitol, zamiast białej mąki - gryczana, ryżowa i wiele innych, a zamiast mleka - mleko roślinne. Zamiennikom poświęcę cały osobny wpis.

Wiele osób w obecnych czasach jest uczulonych na gluten, ale nie tylko nietolerancja pokarmowa skłania ludzi do rezygnacji z niego. Najnowsze badania potwierdzają, że gluten, uszkadzając nasze jelita, które są odpowiedzialne aż za 80% naszej odporności, narusza nasz system immunologiczny, co przyczynia się do obniżonej odporności naszego organizmu i nieprawidłowego funkcjonowania naszego systemu obronnego. Jest wiele sytuacji, w których należałoby gluten wykluczyć z diety. Warto też zwrócić uwagę na to, że nietoleracja glutenu to nie to samo co celiakia, dlatego testy i badania nie będą miarodajne w tej kwestii. Najlepiej zrobić testy wykluczające tzn. wykluczyć z diety gluten np. na miesiąc i obserwować swój organizm. Może poprawi się cera, może skończy się kaszel, może przestanie drapać w gardle, może ustaną uporczywe bóle głowy, uczucie wzdęcia i wydętego brzucha. Tak naprawdę, największym szkodnikiem jest sama pszenica. Jest to zboże tak mocno zmodyfikowane genetycznie, że już w niczym nie przypomina pszenicy sprzed 50 lat. Spróbujecie zatem, jeśli chcecie wyrzucić chociaż samą pszenicę ze swojego jadłospisu a mogę się założyć, że poczujecie się lepiej.

Jeśli chodzi o cukier, to jest to zło wcielone! Nie starczyłoby mi dni aby opisać jak wiele poważnych schorzeń fizycznych i psychicznych wywołuje. Począwszy od najbardziej oczywistej otyłości, poprzez brzydką cerę, zaburzenia snu, spadki koncentracji, aż po różne rodzaje raka i zaburzenia gospodarki hormonalnej. Odsyłam tutaj do kultowej strony iquitsugar, której inicjatorka Sarah Wilson napisała również kilka książek w tym przetłumaczoną na język polski Rzucam cukier
Zamieszczam też filmik, który mam nadzieje rozwieje resztki wątpliwości.


Ostatnim produktem wyeliminowanym z dotychczasowej diety truskawek jest mleko. Powód jest bardzo prosty - mam ostrą nietolerancję laktozy, która objawia się silną dysfunkcją pokarmową.

W Styczniu wzięłam udział w akcji na Facebooku zorganizowanej przez autorkę cudownego bloga  Cook it Lean Katarzynę Karus-Wysocką pod nazwą Noworoczny Detoks Cukrowy. W duchu eliminacji produktów zawierających cukier, musiałam odstawić na trzy tygodnie również mleko. Tyle wystarczyło aby mój organizm osiągnął równowagę i w bardzo dobitny sposób zakomunikował mi, że mleka absolutnie już pić nie mogę. Była to bolesna w przenośni i dosłownie lekcja, ale teraz czuję się dużo lepiej i wiem co szkodzi mojemu ciału. Mleko teraz z powodzeniem zastępuję mlekiem kokosowym, ryżowym albo specjalnym bez laktozy (do kupienia w większości supermarketów).

To tylko kilka słów wstępu do mojej odmienionej kuchni. Więcej w kolejnych wpisach już z przepisami. Mam nadzieję, że wam zasmakuje. A tymczasem, życzę wam pysznego tygodnia

18 lut 2015

Hiszpańska tortilla z sałatką z rukoli i pomidorów


To jedno z moich ulubionych weekendowych śniadań, świetnie sprawdza się też jako śniadanie na kaca lub śniadanie pokazowe, kiedy mam ochotę posłuchać "ochów" i "achów" i pławić się w pochwałach i tańczyć taniec zwycięscy w kuchni. Czasem przygotowuję tortillę na lunch albo jako drugie śniadanie do pracy. Każda pora jest dobrą porą na odrobinę hiszpańskiego temperamentu i kolorów Barcelony. Oryginalny przepis zawiera tylko ziemniaki, jajka i cebulę, ale mam nadzieję, że Hiszpanie nie pogniewaliby się na mnie za moją kolorową i szaloną wizję tortilli z jarmużem, czosnkiem, papryką i mnóstwem innych dodatków. Mój omlet jest nieprzewidywalny i spontaniczny jak ja południowy temperament. Wykorzystuję do niego wszystko co mi zalega w lodówce, ale zawsze z pełnym szacunkiem uwzględniam trzy podstawowe składniki a potem daję się ponieść fantazji. Wy też powinniście.

Podaje składniki dla dwóch osób, jeśli chcecie zrobić dla większej ilości głodomorów, dodajcie więcej jajek licząc po dwa jajka na głowę. Ja zawsze jak gotuję ziemniaki na obiad, obieram dwa, trzy więcej z zamiarem usmażenia tortilli na drugi dzień.

Składniki dla 2 osób:

  • 2-3 średnie ziemniaki, ugotowane i pokrojone w kawałki wielkości kęsa
  • 1/2 cebuli
  • 2 ząbki czosnku
  • 1/2 papryczki chilli lub do smaku
  • duża garść liści jarmużu
  • 1/2 pęczka natki pietruszki lub koperku
  • 3 łyżeczki sosu sojowego
  • 1/4 łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu
  • 1/2 opakowania rukoli
  • 2-3 dojrzałe słodkie pomidory
  • 2 garście pestek dyni uprażonych na suchej patelni
  • 4 łyżki oliwy extra vergine
  • łyżka kremu z octu balsamicznego, do kupienia w dobrych delikatesach

Na patelnie o średnicy 20 cm wlać łyżkę oliwy. Na zimną jeszcze oliwę wrzucić posiekane drobno cebulę, czosnek i papryczkę chilli. Po chwili dodać umyty i pozbawiony twardych łodyg jarmuż i smażyć przez około 3 minuty, następnie dodać ziemniaki i smażyć przez kolejne 2 minuty. W tym czasie do miski wbić jajka, dodać sos sojowy, pieprz, a następnie dokładnie wymieszać trzepaczką. Tak przygotowane jajka wlać na patelnię dbając aby przykryły wszystkie składniki omletu. Zmniejszyć płomień do minimum, przykryć patelnię pokrywką i smażyć 10-15 minut, aż wierzch tortilli będzie idealnie ścięty. Gotowy omlet zsunąć ostrożnie z patelni na duży talerz i pokroić jak pizzę na 4 lub 6 trójkątów. Rukolę umyć, osuszyć i ułożyć na tortilli. Dodać pokrojone w cząstki pomidory, posypać pestkami dyni, polać pozostałą oliwą i kremem balsamicznym.




Smacznego!

5 lut 2015

Żeberka jabłkowo-klonowe


Te żeberka, to jedna z tych potraw, które robi się szybko, łatwo i przyjemnie, właściwie piekarnik robi za nas wszystko. Moja praca sprowadza się tylko do umieszczenia wszystkich składników marynaty w dużym zamykanym worku, wrzucenia do niego mięsa i zamknięcia worka. Tam dzieje się cała magia. Składniki pracują, wnikają w głąb mięsa, przenikają się i przegryzają by stworzyć idealne danie. Potem przekładam wszystko do brytfanny i wstawiam do piekarnika. Tam smaki stają intensywne, wyraziste a aromat jabłek i cynamonu wypełnia cały dom. Żeberka mają słodko - ostry smak i wyglądają jak przepiękny obraz, genialna kompozycja owoców, przypraw i mięsa. Coś pięknego!

Składniki na 4 porcje:
  • 12 wieprzowych żeberek
Marynata:
  • 2 jabłka pokrojone w cząstki
  • 5 łyżek syropu klonowego
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka musztardy dijon
  • 1 czubata łyżeczka sambal oelek lub ostry sos chilli
  • 7 ząbków czosnku, obranych i pokrojonych na ćwiartki lub zmiażdżonych nożem
  • 2 gwiazdki anyżu
  • 2 laski cynamonu
  • 1/4 łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu
Żeberka umyć, podzielić i umieścić w dużym worku strunowym. Dodać wszystkie składniki marynaty. Zamknąć worek i dokładnie wszystko wymieszać. Pozostawić na noc w lodówce lub na co najmniej 6 godzin. Po tym czasie wyjąć z lodówki i przełożyć do nasmarowanej oliwą brytfanny lub naczynia żaroodpornego. Piec w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez około 80 minut lub do czasu, aż mięso zacznie odchodzić od kości.

Smacznego!

Serowe placuszki bez cukru


Delikatne jak suflety, mięciutkie i puszyste. Kremowa ricotta nadaje im lekko kwaskowaty smak. Są jak smażony serowy mus. Doskonałe a przy okazji dietetyczne, bezglutenowe, bezcukrowe, bez poczucia winy. Można je podać z ulubionymi owocami, dżemem lub jak tradycyjne pancakes, z syropem klonowym i plasterkiem chrupiącego boczku. 

Przepis jest lekko zmodyfikowanym przepisem Nigelli Lawson z książki Lato w kuchni przez okrągły rok

Składniki na 16 placuszków:

  • 250 g serka ricotta
  • 125 ml mleka lub mleka kokosowego
  • 2 jajka, żółtka i białka osobno
  • 100 g mąki ryżowej
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • szczypta soli

  • Wszystkie składniki oprócz białek umieścić w misce i dobrze wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę i przełożyć do serowej masy. Delikatnie wymieszać. Placuszki smażyć na rozgrzanej nieprzywierającej patelni na złoty kolor.


    Smacznego!

    Kremowy pudding ryżowy z korzennymi śliwkami


    Już sama nazwa pudding wywołuje u mnie błogi uśmiech i koi nerwy. Kojarzy mi się z kocem, kominkiem, dobrą książką i wełnianymi skarpetami od Mamusi. To zdecydowanie Comfort food, jedzenie, które sprawia, że nasza dusza kąpie się w błogim uczuciu spokoju i przytulnej ciszy. Zjedzenie takiego puddingu na śniadanie, jest jak zaczarowanie całego dnia, bo czy ktoś może być nerwowy po czymś takim? Aby spotęgować przyjemne doznania, poddusiłam śliwki w korzennych przyprawach, które mnie osobiście kojarzą się ze Świętami i ciepłem domowego ogniska. Ach...rozmarzyłam się.

    Składniki dla 2 osób:

    Pudding:


    • 100g ryżu arborio
    • 1l mleka
    • ziarenka z 1 laski wanilii
    • 1 łyżka ksylitolu lub brązowego cukru trzcinowego

    Śliwki w korzennej zalewie:

    • 200g śliwek świeżych lub mrożonych
    • łyżka brązowego cukru trzcinowego
    • 1/4 łyżeczki cynamonu
    • szczypta mielonej gałki muszkatołowej
    • szczypta mielonych goździków
    • woda
    • migdały posiekane i uprażone na suchej patelni

    Mleko wlać do rondla z grubym dnem, wsypać ryż, cukier i dodać ziarenka wanilii. Całość gotować na wolnym ogniu około 30 minut lub do czasu aż ryż całkowicie wchłonie mleko.

    Śliwki, jeśli są świeże, umyć i wyjąć pestki. Umieścić w garnku, dodać przyprawy i pół szklanki wody. Gotować na wolnym ogniu aż będą miękkie i zaczną się troszkę rozpadać, a cukier zamieni się w apetyczny sos. W razie potrzeby, w trakcie gotowania można dodać jeszcze troszkę wody.

    Pudding nałożyć do miseczek, dodać śliwki i posypać migdałami.

    Smacznego!





    20 sty 2015

    Najprostsza na świecie surówka z kiszonej kapusty mojej Mamy


    Surówka z kiszonej kapusty to klasyka w czystej postaci. Jeden z kultowych dodatków do obiadu, kolacji, przegryzki. Pasuje do mięs, ryb, klusek, kanapek, wytrawnych wypieków i wielu innych dań. Jest pyszna i bogata w witaminy oraz wartości odżywcze. Kapusta kiszona, tak jak ogórki, to naturalny probiotyk, więc jeśli nie jecie jogurtów, zainwestujcie w dobrą, najlepiej domową, kiszoną kapustę.

    Przepis, który chcę wam dzisiaj przedstawić, to wspólnie dzieło moje i mojej Mamy. Ona jest moją inspiracją, wszystkiego mnie nauczyła i konsultuję z nią większość moich pomysłów. Ostatnio zadzwoniłam i zapytałam: Mamuś, jak zrobić surówkę z kiszonej kapusty, jeżeli nie mogę użyć cukru? Mama podała mi idealny przepis. W Jej wersji była cebulka, ja zastąpiłam ją delikatniejszym porem i dodałam świeżą natkę pietruszki. W ten sposób powstała lekka, orzeźwiająca, słodko-kwaśna surówka, która zniknęła jeszcze przed obiadem.

    Składniki na 2 duże porcje:
    • 300 g kiszonej kapusty
    • 1 duża marchewka
    • 1 słodkie jabłko
    • pół pora, drobno pokrojonego
    • pół pęczka natki pietruszki
    • szczypta świeżo mielonego czarnego pieprzu
    • 2-3 łyżki oliwy extra vergine
    Kapustę, jeśli jest zbyt kwaśna, przepłukać wodą, przesiekać kilka razy nożem, aby surówkę wygodnie się jadło. Kapustę umieścić w większej misce. Resztę warzyw i jabłko umyć pod bieżącą wodą. Marchewkę, obrać i zetrzeć na tarce o średnich oczkach. Jabłko pokroić w ćwiartki, wyciąć gniazda nasienne i zetrzeć na tarce, na tych samych oczkach, co marchewkę. Natkę pietruszki drobno posiekać, a pora cienko pokroić. Wszystkie składniki dodać do kapusty, polać oliwą i dokładnie zagnieść rękami. Tylko w ten sposób smaki się przegryzą a składniki staną się miękkie i delikatne. Surówkę odstawić na co najmniej pół godziny. Po tym czasie spróbować i w razie potrzeb doprawić pieprzem lub odrobiną soku z cytryny albo limonki.

    Smacznego!

    18 sty 2015

    Cytrynowo - kokosowy kurczak


    Ten kurczak jest jak spełnienie marzeń dla miłośników kokosu. Jest delikatny i orzeźwiający. Lekko słodki w smaku kokos, nadaje mu przyjemną egzotyczną nutkę i łagodny smak. Jest to jedno z niewielu moich dań, do którego nie dodałam chilli, więc jeśli braknie wam ostrości, nie krępujcie się, posypcie całość drobno posiekaną papryczką.

    Składniki na 2 porcje:
    • 2 filety z kurczaka ok. 400g
    • szklanka mleka kokosowego
    • 3 łyżki wiórków kokosowych
    • 1 ząbek czosnku
    • skórka starta z połowy cytryny
    • pól pęczka drobno posiekanej natki pietruszki
    • sól i świeżo zmielony czarny pieprz
    • łyżeczka oleju kokosowego lub innego neutralnego w smaku
    Filety z kurczaka umyć pod bieżącą wodą, pokroić w kawałki wielkości kęsa i przełożyć do miski. Dodać starty na tarce ząbek czosnku, skórkę z cytryny, sol i pieprz, wymieszać i odstawić na 15 minut. Na patelnię wlać olej i usmażyć mięso na złoty kolor. Dodać mleczko kokosowe oraz wiórki, całość gotować jeszcze przez 2 minuty. Na koniec doprawić kurczaka natką pietruszki. Podawać z ryżem jaśminowym.

    Smacznego!

    17 sty 2015

    Słoneczny Pumpkin Pie


    Tak na prawdę, to po prostu tarta z masą dyniową, ale Pumpkin Pie brzmi tak optymistycznie i zabawnie, że nie mogłam się powstrzymać. Jest to też tradycyjna nazwa tego ciasta pochodzącego z Ameryki, więc w zasadzie czuję się usprawiedliwiona. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, chociaż zawsze bardzo chciałam. Powstrzymywała mnie chyba jedna opinia na jego temat, którą kiedyś przeczytałam. Oczywiście, nie była zbyt pochlebna, ale ponieważ dotarło do mnie, że każdy ma inny smak i inny przepis, postanowiłam, po krótkiej lekturze, stworzyć swój własny.

    Ważny jest gatunek dyni, z której chcemy zrobić masę. Każda ma troszkę inny smak. Dynia Hokkaido, której używam do zrobienia wytrawnych potraw, ma smak raczej mączysty, podobny nieco do ziemniaka. Dynia piżmowa, która była gwiazdą mojego pumkin pie w smaku jest bardziej owocowa, troszkę jak melon. Uważam, że to właśnie ona jest idealna do tego przepisu i dzięki niej wasz dyniowy placek zachwyci wszystkich. Konsystencja masy jest fenomenalna, gładka i kremowa. Świetnie kontrastuje z chrupkim spodem. Ja podałam pumkin pie z odrobiną bitej śmietany, ale można ją zastąpić mascarpone, albo w ogóle zrezygnować. Ciasto jest tak pyszne, że dziwię się, że miałam jakiekolwiek wątpliwości. Teraz pora rozwiać wasze. Do dzieła!


    Spód:
    • 300 g mąki
    • 80 g cukru pudru
    • 150 g masła
    • 2 jajka
    Masa dyniowa:
    • 2,5 szklanki dyniowego purre*
    • 3 jajka
    • 1 czubata łyżka skrobi ziemniaczanej
    • 1/5 łyżeczki cynamonu
    • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
    • 1 opakowanie cukru waniliowego
    • 70 g brązowego cukru


    *Jeśli nie macie w zapasie dyniowego purre, to bardzo łatwo je zrobić. Można na dwa sposoby, albo ugotować dynię, odcedzić i zblendować, albo upiec dynię i zblendować. Pieczona dynia będzie nieco słodsza i mniej wodnista.



    Wszystkie składniki spodu umieścić w misce i zagnieść na jednolitą masą. Ważne, by nie ugniatać ciasta zbyt długo, bo im dłużej ugniatamy kruche ciasto, tym będzie twardsze. Ciasto rozwałkować na grubość 5mm i wyłożyć nim wysoką formę (taką jak do pie`a, jeśli nie macie, to można użyć tortownicy) o średnicy 25cm. Formę z ciastem wstawić na pół godziny do lodówki. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni Celsjusza, ciasto ponakłuwać, wyłożyć papierem do pieczenia i obciążyć surową fasolą. Piec około 20 minut. Purre dyniowe zmiksować z jajkami, cukrem, mąką i przyprawami. Ciasto wyjąć z piekarnika, usunąć fasolę (można ją wykorzystać ponownie) i odstawić na 10 minut do ostygnięcia. Po tym czasie nałożyć masę dyniową i całość zapiekać 55 - 60 minut. Podawać z bitą śmietaną zmieszaną z maskarpone i łyżeczką cukru.


    Smacznego!