Właśnie tu i teraz zamierzam podzielić się z Wami moją miłością do...owsianki!
Owsianka to jedna z najbardziej uniwersalnych i ponadczasowych potraw. Przez długi czas pozostawała w cieniu. Być może pokutowała jej wizja ze szkolnej stołówki lub co gorsza ze szpitalnej. Na szczęście ku mej wielkiej radości, owsianka dzisiaj przeżywa Renesans i wraca do łask w wielkim stylu. Powoli staje się modna i trendy, i jazzy, i cool. I słusznie! Jest przecież pełnowartościowym, bogatym w witaminy i wartości odżywcze posiłkiem.
Przygotowuje się ją w międzyczasie porannej krzątaniny, przed wyjściem do pracy, szkoły, przed codziennym rozejściem się domowników do swoich zajęć. Dodatki są dowolne. Ja zawsze stosuję zasadę Trzech Równości: Owies - Owoc - Orzech. Niezawodne połączenie smaków i tekstur!
Składniki na 1 porcję:
- 3 łyżki płatków owsianych górskich
- 1 szklanka mleka
- pół słodkiej gruszki
- 2 łyżki włoskich orzechów, posiekanych i uprażonych na suchej patelni
- 1 łyżeczka syropu klonowego lub według ulubionego stopnia słodkości
W czasie kiedy owsianka wesoło bulgocze na kuchence należy obrać i pokroić w niewielką kostkę gruszkę i uprażyć orzechy na patelni, to wydobędzie ich smak.
Gotową owsiankę przekładamy do miski, dodajemy gruszkę, posypujemy orzechami i polewamy słodkim, dymnym syropem klonowym, który genialnie dopełnia całości.
Z pewnością jest to moja ulubiona wersja owsianki.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz