24 mar 2013

Batony owsiane z bakaliami i Pan Kot


Myślę, że o tych batonach, nie muszę zbyt wiele pisać. Większość populacji wie, że są one darem dla ludzkości przynoszącym ukojenie w trudnych chwilach głodu dopadającego nas poza domem. Sprawdzają się też jako przegryzka śniadaniowa, podwieczorek, drugie śniadanie i tak zwane "coś słodkiego". Są zdrowe, dają dużo energii i robi się je niezwykle szybko i łatwo. W wersji dla osób na diecie można użyć białka jajka i syropu z agawy. Też pysznie!

Oryginalny przepis pochodzi z książki "Nigella Ekspresowo" Nigelli Lawson. Proporcje przez nią podane świetnie się sprawdzają. Dobór składników jest jak u Umberta Eco - Dziełem otwartym.

Składniki:
  • 1 puszka mleka skondensowanego
  • 250 g płatków owsianych "górskich"
  • 75 g ziaren sezamu
  • 100 g suszonej żurawiny
  • 125 g mieszanki płatków migdałowych i słonecznika
  • 125 g orzechów laskowych, posiekanych
Na początek należy rozgrzać piekarnik do 130 °C. Blachę o wymiarach 23x33x4 posmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Uwierzcie mi, że jest to jedyna słuszna metoda, absolutnie nie używajcie folii aluminiowej(!), ponieważ batony są na tyle słodkie i ciągnące, że spędzicie wieki odklejając maleńkie skrawki folii od spodów ciastek. Jeśli macie mniejszą blachę, to batony będą nieco wyższe. Podgrzej mleko skondensowane na patelni lub w rondlu. W tym czasie wymieszaj ze sobą wszystkie sypkie składniki i zalej je podgrzanym mlekiem, starannie mieszając  łyżką. Rozprowadź masę na blasze za pomocą łopatki lub łyżki, tak żeby wyrównać powierzchnię. 



Piecz przez 1 godzinę, następnie wyjmij blachę z piekarnika i po upływie około 15 minut pokrój na 16 kwadratowych kawałków. Odstaw do całkowitego wystygnięcia. 



Smacznego!

PS A to Pan Kot, też lubi te batony. Jak tylko poczuł ich zapach, zaczął atakować okno. Kto wie może pewnego dnia przeniknie przez szybę, by je zdobyć. Póki co prezentuje swoją aktywną mimikę. 



Brak komentarzy: