Już sama nazwa pudding wywołuje u mnie błogi uśmiech i koi nerwy. Kojarzy mi się z kocem, kominkiem, dobrą książką i wełnianymi skarpetami od Mamusi. To zdecydowanie Comfort food, jedzenie, które sprawia, że nasza dusza kąpie się w błogim uczuciu spokoju i przytulnej ciszy. Zjedzenie takiego puddingu na śniadanie, jest jak zaczarowanie całego dnia, bo czy ktoś może być nerwowy po czymś takim? Aby spotęgować przyjemne doznania, poddusiłam śliwki w korzennych przyprawach, które mnie osobiście kojarzą się ze Świętami i ciepłem domowego ogniska. Ach...rozmarzyłam się.
Składniki dla 2 osób:
Pudding:
- 100g ryżu arborio
- 1l mleka
- ziarenka z 1 laski wanilii
- 1 łyżka ksylitolu lub brązowego cukru trzcinowego
Śliwki w korzennej zalewie:
- 200g śliwek świeżych lub mrożonych
- łyżka brązowego cukru trzcinowego
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- szczypta mielonej gałki muszkatołowej
- szczypta mielonych goździków
- woda
- migdały posiekane i uprażone na suchej patelni
Mleko wlać do rondla z grubym dnem, wsypać ryż, cukier i dodać ziarenka wanilii. Całość gotować na wolnym ogniu około 30 minut lub do czasu aż ryż całkowicie wchłonie mleko.
Śliwki, jeśli są świeże, umyć i wyjąć pestki. Umieścić w garnku, dodać przyprawy i pół szklanki wody. Gotować na wolnym ogniu aż będą miękkie i zaczną się troszkę rozpadać, a cukier zamieni się w apetyczny sos. W razie potrzeby, w trakcie gotowania można dodać jeszcze troszkę wody.
Pudding nałożyć do miseczek, dodać śliwki i posypać migdałami.
Smacznego!
1 komentarz:
taki pudding to bym zjadła!
Prześlij komentarz