26 sie 2014

Kojące dyniowe puree


Dzisiejszy wpis będzie o próbie zastąpienia niezastąpionego - ZIEMNIAKA. Wiem, że wiele osób na myśl o wykluczeniu z jadłospisu ziemniaków, drży z przerażenia lub uśmiecha się z niedowierzaniem, że tak szalony pomysł mógł zrodzić się w głowie myślącego trzeźwo człowieka. Jednak mój przepis pozwoli Wam bezboleśnie zastąpić ziemniaki przynajmniej raz w tygodniu. Starajcie się również jeść ziemniaki razem ze skórką. Zachowują one wtedy w sobie wszystkie witaminy i mają większą ilość zdrowego błonnika, dzięki któremu dłużej jesteśmy najedzeni. 

Ja jem ziemniaki niezwykle rzadko. Przeważnie incydent ten ma miejsce podczas niedzielnego obiadku u Mamusi raz w miesiącu. Jestem jej za to oczywiście ogromnie wdzięczna, bo gdyby nie Ona, to pewnie zapomniałabym już jak wspaniale może smakować ziemniak.

Wybrałam do tego, jakże pysznego i udanego eksperymentu dynię hokkaido, ponieważ ma ona delikatny smak i nieco mączystą konsystencję. Przygotowałam z niej puree, które można podać na obiad jako dodatek do mięsa. Chyba, że spędzamy właśnie długi jesienny wieczór oglądając komedię romantyczną. W takim wypadku zalecam przygotowanie porcji puree i wyjedzenie go łyżką prosto z garnka. Koi nerwy i przywraca równowagę ducha i ciała.

Składniki na 4 porcje:
  • 1 niewielka dynia hokkaido, około 500g
  • 3-4 ząbki czosnku
  • łyżka masła o temperaturze pokojowej
  • 3 łyżki śmietany 12% o temperaturze pokojowej
  • sól do gotowania
  • szczypta gałki muszkatołowej
Dynię obrać, wydrążyć i pokroić w spore kawałki. Włożyć do garnka, zalać wodą i dodać obrane, nie pokrojone ząbki czosnku. Posolić taką ilością soli, jaka byłaby potrzebna do ugotowania ziemniaków. Gotować przez około 20 minut od chwili zagotowania wody lub do czasu kiedy dynia będzie miękka, następnie odcedzić. Dodać masło, śmietanę i gałkę muszkatołową do smaku. Ugnieść tłuczkiem do ziemniaków aż do momentu uzyskania gładkiej konsystencji. 

Smacznego!


2 komentarze:

Wyzwania Kuchenne pisze...

mniam! i ten kolor... <3

Foodmania pisze...

ja jestem dyniową maniaczką i ewidentnie to puree znalazłoby się w 3 sekundy w moim brzuszku ;)