Pigwa - to niedoceniany moim zdaniem cudowny owoc. Złote jabłko. Nie nadaje się do jedzenia na surowo, ale jeśli podejdziemy do niej troskliwie, poświęcając należną uwagę, odwdzięczy się słodyczą i zachwycającym aromatem. Warto więc spędzić niedzielę z koszem pigw aby w zimowe wieczory raczyć siebie i najbliższych herbatką z pigwową konfiturą czy też rozgrzać się słodką, pachnącą słońcem nalewką.
Postanowiłam więc zrobić oba wymienione powyżej specjały, rodem z babcinej spiżarki, mając nadzieję, że wywołają niejeden uśmiech w nadchodzące mroźne dni.
Zacna Pigwówka
Księga I - Przygotowania
Składniki:
- 2 kg pigwy
- 750 dag cukru
Pozostałe:
- butelka lub słój o pojemności 5l - zakręcane
Pigwy umyć, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić w talarki.
Umieścić w butelce/słoju i zasypać cukrem.
Odstawić na około 2 tygodnie. Codziennie rano i wieczorem, obracając słoikiem, przemieszać owoce. Pod żadnym pozorem nie odkręcać.
Księga II - Przejściowa
Składniki:
- 250 dag cukru
- 1l wódki/0,5l spirytusu
- 1 butelka o pojemności 1l lub dwie mniejsze 0,5 litrowe
Po upływie 12-14. dni zlać powstały sok do butelek i odstawić w ciemne miejsce. Z takiej ilości owoców powinien powstać 1 litr słodkiego koncentratu pigwowego. Owoce ponownie zasypać szklanką cukru zalać alkoholem i odstawić na czas o połowę krótszy - 7. dni.
Księga III - Oczekiwanie
Składniki:
- cierpliwość
- silna wola
- wytrwałość
Pozostałe:
- słoik o pojemności 5l
- 2 butelki o pojemności 1l lub 4 butelki o pojemności 0,5l
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz